Ian Moon
Julian Jakub Ziółkowski i Hyon Gyon
Tańczący człowiek / Opętanie
Julian Jakub Ziółkowski
instalacja: rzeźba, wideo 3’16”
Tańczący człowiek / Opętanie jest mistycznym podwójnym autoportretem autorów. To praca o duchowej przemianie i artystycznym spotkaniu, będąca pierwszą manifestacją artystycznej relacji Jakuba Juliana Ziółkowskiego i Koreanki Hyon Gyon. Twórczość Ziółkowskiego osadzona na granicy rzeczywistości, fikcji, normatywności i obłędu spotyka się z twórczością Hyon Gyon, bliskiej założeniom szamanizmu koreańskiego i bezpośrednio odnoszącej się do transcendentalnej, uniwersalnej energii.
Tytułowa figura to Ian Moon, inkarnacja duchowej istoty, która pojawiła się w chwili spotkania artystów, którą Ziółkowski opisuje jako swoje alter ego, przez które przeświecają duchowe pierwiastki rodowej linii: Ian Moon – człowiek z gwiazd. „Moon” – obywatel galaktyki, z księżyca. „Ian” jak „I am”, czyli jestem, istnieję. Ale także polskie „Jan”, imię mojego pradziadka, który oddał życie za Juliana, mojego dziadka. Więc „I am”, „Jan”, ale też „yin i yang”. Trochę żart, a trochę na poważnie.
Wprowadzając osobę Iana Moona, artysta tworzy siebie na nowo jako metaforyczny kosmos pełen odniesień do postaci i obiektów kultu, bawi się przyjętą konwencją i multiplikując swoją osobę, zwraca uwagę na wielość perspektyw, w jakich artysta się wypowiada.
Siedząca po turecku postać w rytualnych szatach wietnamskiego medium, ubrana jest w ramoneskę z ćwiekami. Na czerwonym jedwabiu widnieją charakterystyczne okrągłe znaczki – przypinki, naszywki, popkulturowe i subkulturowe: pacyfki, swastyki, rastafariańskie barwy, symbole radioaktywności i yin-yang, grzybki halucynogenne i odznaczenia wojskowe dziadka Jakuba Ziółkowskiego, przywodzące na myśl przedmioty wotywne. Instalacja wideo przedstawia artystę w tradycyjnym stroju kapłana Len Dong, który wchodzi w trans do wtóru głośnej szamańskiej muzyki. Nawiązuje do najbardziej archaicznych form magiczno-religijnego fenomenu „przeobrażenia”, do stanu podwyższonej duchowości.